2024-03-21 13:49

0469. Planistyczny "syndrom Godota" - cz.II

Pisząc w poprzedniej notce o nieudolności kolejnych ministerialnych „naprawiaczy systemu planistycznego” wymieniłem cztery „segmenty” systemu omijane każdorazowo przez w/w „szerokim łukiem”:

  • nadzór prawny wojewodów,
  • sądy administracyjne,
  • administrację opiniująco-uzgadniającą,
  • zawód urbanisty.

Skąd teraz, na tym portalu, nagle taki, w zasadzie przebrzmiały, temat?

Otóż mam głębokie przekonanie, że pewne „oczywiste oczywistości” należy ciągle przypominać, aby przynajmniej w ten sposób nie pokryły się „kurzem wiecznego legislacyjnego zapomnienia”.

Panta rhei – jak twierdził pewien mędrzec z Efezu. Z tego powodu, znajdującego mocne potwierdzenie w obecnej, niezwykle ciekawej, polityczno-społeczno-gospodarczej sytuacji kraju, nie da się wykluczyć, że jacyś kolejni „uzdrawiacze” wpadną na koncept, aby system planistyczny jeszcze „dopieścić” – oczywiście dla dobra Suwerena.

Dlatego też, na wszelki wypadek informuję potencjalnego „naprawiacza”, jakie wyzwania przed nim staną – oraz, że będące ostatnio bardzo „na topie” „ugorowanie” nie powinno mieć miejsca w odniesieniu do cytowanych na wstępie obszarów problemowych.   

Pod notką znalazłem komentarz „uzupełniający”, w którym Stały Czytelnik „dorzucił” do wymienionego katalogu tematów dotychczas pomijanych w kolejnych „naprawach”, kwestię prawa własności, przy okazji wspominając też rekomendowanie przez GKU-A "właściwemu ministrowi reformującemu":

„zidentyfikowanie wszystkich tych przepisów dot. systemu planowania przestrzennego, które przez stosowanie dominującej już od lat "literalnej" metody orzecznictwa administracyjnego, często prowadzącą do "antycelowościowej" interpretacji przepisów, doprowadziły do jego faktycznej destrukcji, aby rozpoczął naprawianie systemu od bardziej jednoznacznego, odpowiadającego systemowym celom, znowelizowania przepisów umożliwiających takie orzecznictwo...”

Zgoda, jeśli chodzi o uwagę, że prawo własności jest również pomijane – zgoda także w kwestii wspomnianych „rekomendacji” GKU-A – natomiast nie zmienia to przyjętej przeze mnie „segmentyzacji” systemu planowania przestrzennego na pięć kategorii.

Pominąłem świadomie pierwszy i najważniejszy (w mojej ocenie) „segment” systemu – ten „segment” to „prawo planistyczne”.

To w tym "segmencie" (w mojej ocenie) należy sytuować rozwiazywanie problemów, takich jak wspomniane „prawo własności - prawo zabudowy”, czy cytowane rekomendacje GKU-A.

A zatem – moja bardzo negatywna ocena dotychczasowych „napraw systemowych” dotyczy wyłącznie tego co się dotychczas wydarzyło – a wydarzyło się wyłącznie w „segmencie” „prawo planistyczne”. 

To w tym zakresie odbywa się ciągłe „reformowanie” – inne segmenty systemu pozostają całkowicie „poza zasięgiem reformatorów”  – trudno więc o jakiekolwiek skonkretyzowane ich oceny.

Cztery „segmenty”, o których piszę, mają wspólny mianownik - to generalnie podmioty realizujące przepisy najważniejszego, NADRZĘDNEGO  „segmentu” - ustawy planistycznej.

Bez zrozumienia powyższego charakteru relacji: "prawo planistyczne" – "podmioty realizujące", a w konsekwencji bez prawidłowego, prawnego zdefiniowania wzajemnych implikacji między nimi nie będzie możliwe zbudowanie systemu planistycznego – powstanie jedynie kolejna jego mniej lub bardziej żałosna atrapa.

Nie mam jednak żadnych złudzeń, że kiedykolwiek spełnią się moje postulaty - oczekiwanie na ich realizację byłoby tytułową naiwnością. 

 

 

—————

Powrót


Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU