2023-06-26 16:34

449. Ponadpartyjna zgoda na planistyczny b.....

Jestem "na świeżo" po odsłuchu posiedzenia drugiej izby parlamentu, na którym rozpatrywano rządowy projekt "reformy planistycznej". Było to dla mnie przeżycie niezwykle traumatyczne - to, co usłyszałem "z ust" uczestników tego przygnębiającego wydarzenia, poraża zaprezentowanym "poziomem ogarnięcia tematu" (przez wszystkich razem i każdego z osobna - bez wyjątku). Nie mogę wprost uwierzyć, że to się dzieje w polskim parlamencie. Tak więc - będzie, jak w tytule.

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2023-06-26

Dodał: Buczek

Tytuł: opozycja współpracuje z władzą

Zrobiłem taki test: wysłałem mailem prosty list do wszystkich posłów tzw. opozycji oraz do senatorów "większości demokratycznej", wyjaśniający nonsensowność i szkodliwość tej reformy... nikt z adresatów nie zareagował nawet zdawkowym "dziękuję", a z przebiegu dyskusji zorientowałem się, że "opozycja" w sejmie, a większość w senacie najwyraźniej "nie kuma" albo kolaboruje...

Odpowiedz

—————

Data: 2023-06-26

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:opozycja współpracuje z władzą

dodałbym jeszcze trzy wersje "dopełniające" - równie prawdopodobne:
- "nie kuma", że kolaboruje...
- kolaboruje bo "nie kuma"
- "nie kuma", że... "nie kuma"

Odpowiedz

—————

Data: 2023-06-26

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:Re:opozycja współpracuje z władzą

... no i jeszcze, kolaboruje, to "tak właśnie ma"...

Odpowiedz

—————

Data: 2023-07-05

Dodał: Buczek

Tytuł: ciąg dalszy operetki mydlanej pt. Reforma planowania przestrzennego"

W związku z najbliższym posiedzeniem Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 6 lipca 2023 roku odbędzie się połączone posiedzenie Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnego. Przedmiotem posiedzenia będzie dyskusja dotycząca rozpatrzenia uchwał Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa, ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych oraz niektórych innych ustaw oraz w sprawie ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw. Posiedzenie rozpocznie się o godzinie 9.
Posiedzenia Komisji transmitowane są na żywo na stronie internetowej Kancelarii Sejmu.

Odpowiedz

—————

Data: 2023-07-10

Dodał: Buczek

Tytuł: ze strony "właściwego ministerstwa"

...finis coronat opus? Reforma planowania przestrzennego. Parlament zakończył pracę nad nowelizacją przepisów z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego.

W 2003 r. zreformowano system planowania i zagospodarowania przestrzennego, m.in. wygaszając stare plany i zobowiązując gminy do uchwalenia nowych w krótkim czasie. To się wtedy nie udało, na wielu obszarach naszego kraju wciąż ten obowiązek nie został wykonany. Zaś brak planów miejscowych bardzo często skutkuje nieładem przestrzennym, niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się zabudowy w miejscach, które nie powinny być zabudowywane, lub w sposób, który często określamy patodeweloperką. Przyjrzeliśmy się dogłębnie tej sprawie, szukając przyczyn niepowodzeń. Okazało się, że zawiniły m.in. skomplikowane procedury, które do tej pory trwały latami. Upraszczamy je. Teraz uchwalanie planów będzie szybsze. Pozwoli to gminie płynnie reagować na zmieniające się uwarunkowania przy współpracy ze społeczeństwem. Nowa ustawa to duże ułatwienie i nowa jakość planowania – powiedział wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński.
Nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wprowadza nowe narzędzie planistyczne – plan ogólny, dokument w randze aktu prawa miejscowego, który będzie uchwalany obligatoryjnie dla całej gminy. Samorządy będą miały na to czas do 1 stycznia 2026 r.
Plan ogólny zastąpi dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Będzie to dokument zawierający wyłącznie podstawowe ustalenia, które pozwolą gminie zaplanować zrównoważony i harmonijny rozwój. Co ważne, jego ustalenia będą podstawą nie tylko do uchwalania planów miejscowych, ale także do wydawania decyzji o warunkach zabudowy.

Nową formą planu miejscowego będzie zintegrowany plan inwestycyjny sporządzany na wniosek inwestora, który docelowo zastąpi uchwałę o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej, wydawaną dotychczas na podstawie tzw. specustawy mieszkaniowej. Inwestor po podpisaniu z gminą umowy urbanistycznej będzie mógł zostać zobowiązany np. do budowy szkoły lub wsparcia takiej inwestycji.

W projekcie doprecyzowano przepisy dotyczące decyzji o warunkach zabudowy, m.in. przez możliwość określenia przez gminę w jakich terenach będą one wydawane czy też ograniczenie zasięgu obszaru analizowanego do 200 m.
Ustawa przewiduje też uruchomienie nieodpłatnego i dostępnego dla wszystkich zainteresowanych Rejestru Urbanistycznego prowadzonego on-line, który będzie wiarygodnym źródłem informacji o przestrzeni i wszystkich prowadzonych procedurach administracyjnych.

Odpowiedz

—————

Data: 2023-08-15

Dodał: Buczek

Tytuł: wesoła i optymistyczna śpiewka

W świątecznym nastroju, pod przed-defiladowym prysznicem, skojarzyłem niegdysiejszy "Cud nad Wisłą" z "cudem" reformy planowania przestrzennego, i od razu zacząłem nucić (na bliżej nieokreśloną melodię) poniższą "wesołą śpiewkę" (ponieważ ma ona modernistyczną tzw. "formę otwartą", to zachęcam do dopisywania / dośpiewywania kolejnych radosnych wersów):

Wesoła i optymistyczna śpiewka z okazji zmiany ustawy o pizp

Ustawa przestrzenna już (wreszcie!) zmieniona,
Ministru naszemu – chwała ! – zasłużona…

GieKUłA tej zmianie też się przysłużyła,
bez jej porad, miast zmiany, byłby „grób-mogiła”!

Bo doradzać w zmianach my bardzo lubimy,
zaś za błędy (drobne!) posłów obciążymy!

Studiów już (tych gminnych) planować nie trzeba,
a kasa na plany? - z KaPełO – jak z nieba!

Post-izby szkolenia szybko przeprowadzą,
że zarobią przy tym? toż to pomoc władzom!

Więc plany ogólne w dwa lata zrobimy,
a te zbędne studia do koszów wrzucimy!

Konsultacje planów są zreformowane,
kto zechce spróbować – ten ma „przechlapane”!

Skutków finansowych prognozy są zbędne.
Za plany roszczenia ? są po prostu błędne!

WuZetki ? kupować będziemy w cukierni,
a czasem z PeKaPe dostaną je wierni.

Przestrzenny ład celem naszym pozostanie,
a ci, mu przeciwni – to po prostu dranie!

Odpowiedz

—————

Data: 2023-09-24

Dodał: PM

Tytuł: Re:wesoła i optymistyczna śpiewka

Szanowni Panowie - nie jestem na bieżąco a widzę, że dziś (tj. 24.09.2023) wchodzi w życie nowelizacja uopizp. Widzę krytykę z Panów strony ale wyrażoną w sposób mocno hermetyczny. Jest szansa na przedstawienie problemów w sposób dla laika?

Odpowiedz

—————

Data: 2023-12-15

Dodał: Buczek

Tytuł: mój krytyczny tekst opublikowany ze skrótami w majowym Przeglądzie Komunalnym

O reformowaniu systemu planowania przestrzennego – ewolucja czy kontr-rewolucja?

Zasadnicza reforma systemu planowania przestrzennego na podstawie (nowelizowanych) ustaw z 1994r. i 2003r. wynikała z rewolucyjnej dwuetapowej reformy ustroju samorządów terytorialnych: szczególnie gminnego (z 1990r.) o charakterze „konstytucyjnym”. Znaczące było określenie w ustawie ustrojowej „spraw ładu przestrzennego” pierwszym zadaniem własnym gminy, do tego przy niekwestionowanym w trakcie procesu legislacyjnego założeniu o powszechnym zrozumieniu tego terminu, a w konsekwencji – braku jego ustawowej
definicji przez ponad trzy pierwsze kadencje…
Określanie polityki przestrzennej a planowanie miejscowe
Najistotniejszą zmianą, było zastąpienie obowiązkowego sporządzania ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, obowiązkiem określania polityki przestrzennej gminy (w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego). Ta decyzja wynikała głownie z obaw, że odrodzone samorządy gminne mogą nie podołać skutkom prawnym i finansowym obligatoryjnego planowania obejmującego całe ich terytoria, ale będą świadomie, zgodnie z własną polityką przestrzenną, określać w studium priorytety planistyczne i
odpowiednio – zgodnie z zapisami studium - aplikować „przepisy gminne” (bo tak określono status formalny miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego) oraz właściwie realizować „sprawy ładu przestrzennego”.
Niestety częste stało się opracowywanie tych planów bez związku ze studium, a tej zaskakującej praktyki nie odmieniła jedna z nowelizacji tej ustawy, tj. wprowadzenie przepisu art. 18 ust. 2a stanowiącego, że sporządzający plan miejscowy Wójt (…), po podjęciu przez radę gminy uchwały o przystąpieniu do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, kolejno: (…) 2a) bada spójność rozwiązań projektu planu z polityką
przestrzenną gminy określoną w studium (…). Rychło okazało się bowiem, że władze licznych gmin uznawały, iż negatywny wynik takiego „badania” nie stanowi przeszkody dla opracowania projektu, a następnie uchwalenia planu miejscowego niespójnego z własną polityką przestrzenną…
Niespójność sporządzania planów miejscowych ze studiami gminnymi została ukrócona wejściem w życie obecnie [tzn. jeszcze w maju 2023 r.] obowiązującej ustawy, w tym szczególnie przepisem art. 9 ust. 4 (Ustalenia studium są wiążące dla organów
gminy przy sporządzaniu planów miejscowych.). Powstaje pytanie, dlaczego ówcześni legislatorzy poprzestali na lapidarnej treści art. 9 ust. 5 (Studium nie jest aktem prawa miejscowego.) i nie uznali za konieczne uzupełnienie tego przepisu zastrzeżeniem jak w art. 6 ust. 7 ustawy z 1994r. (... i nie stanowi podstawy do wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.)? Zdecydowało o tym zapewne dominujące wówczas
(a obecnie „archaiczne”) przekonanie o wyższości regulacji ustrojowych (do tego chronionych konstytucyjnie, tak jak właściwości organów gminy), nad przepisami ustaw określających szczegółowo procedury ich działania (oczywiście bez zmian owych zasad ustrojowych).

Relacje pomiędzy studium i decyzjami o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu

Przepis ustawy o samorządzie gminnym (art. 30. 1. Wójt wykonuje uchwały rady gminy (…).) nie jest w niej uzupełniony wyjątkiem dotyczącym możliwości wydawania przez wójta decyzji o wzizt sprzecznych z określoną przez radę gminy polityką przestrzenną, w tym zwłaszcza z uchwałą zobowiązującą wójta do jej realizacji. Jednakże w praktyce samorządy (a nawet sądy administracyjne) posługują się (wynikającymi z dominującej zasady „literalności” interpretacji przepisów) uzasadnieniami w rodzaju „skoro ustawa stanowi iż „ustalenia studium są wiążące dla organów gminy przy sporządzaniu planów miejscowych”, a jednocześnie nie stanowi, że te
ustalenia są także wiążące dla wójta przy wydawaniu decyzji o wzizt, to znaczy, że wójt nie jest związany ustaleniami studium w sferze obu rodzajów decyzji o wzizt”.
Od tego rodzaju argumentów blisko już do (wewnętrznie sprzecznej) tezy zawartej w informacji o projekcie (zmiany ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym) nr UD 369 opublikowanej w końcu marca br. w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów. Ta publikacja nie była poprzedzona resortowym podsumowaniem szerokich prekonsultacji ówczesnego projektu ustawy (z grudnia 2021r., wcześniej zapowiadanego jako
„rewolucja w planowaniu przestrzennym”). Zawiera jednak identyczne sformułowanie jak zaproszenie do prekonsultacji: „Decyzje wz powinny być wydawane w zgodzie z polityką przestrzenną gminy (…). Jednym z (…) postulatów środowisk branżowych (…) jest zastąpienie studium (…), dokumentu o charakterze aktu kierownictwa
wewnętrznego, aktem prawa miejscowego, którego ustalenia byłyby wiążące także przy wydawaniu decyzji wz.”
Teza o „akcie kierownictwa wewnętrznego”, jakoby nie wiążącego organu wykonawczego gminy (który nie jest „organem zewnętrznym”!), jest oderwana od przepisów ustrojowych: przecież projekt tego aktu jest przez tenże organ przygotowywany, a następnie uchwalany przez radę gminy, z jednoczesnym zobowiązaniem tegoż organu wykonawczego do realizacji! W ww. informacji znajduje się też wyjaśnienie o „istocie rozwiązań”: „Wprowadzenie nowego narzędzia planistycznego, uchwalanego obligatoryjnie dla całej gminy, w randze aktu prawa miejscowego – planu ogólnego.”
Powstaje pytanie, jak ma być realizowany ów (słuszny!) postulat „środowisk branżowych”, że „Decyzje wz powinny być wydawane w zgodzie z polityką przestrzenną gminy”? W tejże informacji napisano dalej: „W zakresie określenia kierunków polityki przestrzennej rolę studium pełnić będzie strategia rozwoju gminy (…)”. Nie wspomniano jednak, że jej sporządzanie (w tym formułowanie „ustaleń i rekomendacji w zakresie kształtowania i prowadzenia polityki przestrzennej”) pozostaje – jak cała strategia rozwoju gminy – fakultatywne. Dlaczego więc
autorzy tego projektu uważają, że strategia rozwoju gminy, zaledwie "możliwa" do uchwalenia przez radę gminy, będzie wiążąca (za pośrednictwem planu ogólnego?) organ wykonawczy gminy przy wydawaniu decyzji o wz?

Ewolucja czy kontrrewolucja?

Nadużyciem semantycznym jest nazywanie proponowanych szerokich i znaczących zmian (ukrytych za tą informacją) „ewolucją” systemu planowania przestrzennego, gdyż jest ona właściwie „kontrrewolucją”, w stosunku do kompleksowej rewolucji ustrojowej i planistycznej z lat 1990–2003. Podobnym nadużyciem jest przywracanie określenia „plan ogólny” dla dokumentu istotnie odmiennego od planów ogólnych sporządzanych do końca 1994r. To wręcz błąd legislacyjny przypominający nazwanie w ustawie z 2003r. decyzji o wzizt
(wydawanych wyłącznie w sytuacji braku planu) identycznie jak decyzji o wzizt wydawanych przed jej wejściem w życie na podstawie planów zagospodarowania (czy nazwanie bardziej szczegółowych planów sporządzanych na podstawie obecnych przepisów nadal „miejscowymi” - identycznie jak ich ogólnikowych w treści poprzedników…).
Wiceminister Uściński w wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej (z 11 marca br.) powiedział: "Zamiast rewolucji w planowaniu przestrzennym, stawiamy na racjonalną ewolucję". Przypominam że zastąpienie PRL-owskiego obowiązkowego planu ogólnego obligatoryjnym dokumentem polityki przestrzennej (tj. studium uikzp gminy wiążącym organa gminy przy sporządzaniu planów miejscowych, a także - w intencji ustawodawcy,
wynikającej z "pryncypiów ustrojowych" - zależności organu wykonawczego gminy od uchwały organu stanowiąco-kontrolnego przy wydawaniu decyzji o wzizt!) wprowadzone z inicjatywy promotorów nowego ustroju samorządu (w tym przez prof. Jerzego Regulskiego) było faktyczną rewolucją w systemie planowania przestrzennego, jednak "pochodną" owej rewolucyjnej reformy ustrojowej. Czy obecnie, zamiast tej ekwilibrystyki rewolucyjno-ewolucyjnej, nie prostszy byłby powrót do pryncypiów ustrojowych, kluczowych dla skuteczności planowania przestrzennego? Tymczasem powrót do idei (bo nie do
„litery”) „planu ogólnego” nazwany został "racjonalną ewolucją" systemu planowania, co należy krytycznie ocenić zwłaszcza w kontekście wprowadzenia istotnych wymagań dot. studium nowelizacją ustawy z 2015r. (których skuteczności nie oceniono!). Czyżby planowana była także podobna "racjonalna ewolucja" ustrojowa, tzn. „uderzenie” w finanse gmin zobowiązaniami wynikającymi z decyzji podejmowanych w tych nowych „planach ogólnych”, a następnie zastąpienie rad gmin radami narodowymi ?

Odpowiedz

—————

Data: 2023-12-15

Dodał: Buczek

Tytuł: przy okazji

Dnia 8 grudnia br. w dodatku do „Rzeczpospolitej” - „Nieruchomości” opublikowano opinię prawną „Co dalej z planami ogólnymi” autorstwa adw. Macieja Górskiego (m. in. eksperta Krajowej Izby Gospodarczej). Jest ona dość krytyczna w odniesieniu do tzw. reformy planowania przestrzennego, a mnie zafrapowało parę ostatnich zdań tej opinii, które cytuję w całości: „Nie chodzi o szybkie i pochopne zmiany. Raczej o refleksję nad tym, czy plany ogólne są w ogóle konieczne. Czy nie da się wprowadzić do systemu pewnych ich rozwiązań (np. zgodność decyzji WZ ze studium) bez konieczności wydawania setek milionów złotych na ich uchwalenie? Może warto nacisnąć reformie „pauzę” i się nad tym zastanowić. Jedno jest pewne - potrzeba od przyszłego rządu jasnych deklaracji co do reformy, bo od złego prawa gorsza jest tylko niepewność”.
Do powyższego dodam, że jest pewne nie tylko „jedno” ale i „drugie”, tzn. ustawowe odsunięcie terminu zastąpienia studiów gminnych planami ogólnymi, o co najmniej kolejne dwa lata (a zapewne i więcej - przypominam parokrotne przesuwanie terminu zastąpienia niegdysiejszych planów ogólnych studiami gminnymi…). Jednak poprzestanie tylko na tej „korekcie” „deformy” oznaczałoby tylko dalsze sporządzanie licznych planów miejscowych w zgodności z (często nieaktualnymi - jak w Warszawie) studiami uikzp, ale i jednoczesne wydawanie bardzo licznych decyzji o WZ (zwykle niezgodnych z zapisami tych studiów gminnych), „na wyścigi” ze ślimaczącymi się procedurami planistycznymi… Przypominam też (nie pierwszy raz!), że było parę wyroków WSA i NSA (niestety w składzie trzyosobowym, i - niestety - dość powszechnie zignorowanych...), w których oceniono relacje (studium - decyzje o WZ) z perspektywy „ustrojowej”, odwołując się do jednego z najistotniejszych pryncypiów ustawy o samorządzie gminnym: „Art. 30. 1. Wójt wykonuje uchwały rady gminy i zadania gminy określone przepisami prawa. (…) 3. W realizacji zadań własnych gminy wójt podlega wyłącznie radzie gminy.” Wynika z nich jednoznacznie, że wójt nie może wydawać decyzji (w tym także decyzji o WZ - ustawodawca bowiem takiego wyjątku nie wskazał) w niezgodności z polityką przestrzenną gminy obligatoryjnie określaną w studium gminnym, której realizację rada gminy powierzyła wójtowi. Zaś „strażnikiem” przestrzegania przez wójta tego przepisu powinna być komisja rewizyjna rady gminy! Proste jak konstrukcja cepa - czyż nie?

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU