298.Przedzjazdowe refleksje
Jestem właśnie po lekturze Zaproszenia jakie otrzymałem drogą mailową od Komitetu Założycielskiego Stowarzyszenia Polska Izba Urbanistów na I Krajowy Zjazd tej organizacji.
W Statucie w/w Stowarzyszenia możemy przeczytać m.in.:
„Stowarzyszenie Polska Izba Urbanistów zostało stworzone przez byłych członków już nie istniejącego (od 10 sierpnia 2014r.) samorządu zawodowego urbanistów. (…)
Jak nazwa Stowarzyszenia wskazuje, ma to być organizacja o charakterze ogólnopolskim, zrzeszająca tych uprawnionych urbanistów, którzy wierzą, że szansą na trwanie zawodu urbanisty i jego profesjonalne wykonywanie jest współdziałanie w większej grupie i wzajemne się wspieranie.
Głównymi naszymi celami są zachowanie możliwie dużej grupy urbanistów w jednej ogólnopolskiej organizacji i jej dalsze rozwijanie oraz wykorzystanie przynajmniej części potencjału organizacyjnego byłej Izby, z naciskiem na dużą samodzielność oddziałów Okręgowych.
Wcześniej nie podejmowaliśmy działań ponieważ mieliśmy jeszcze złudzenia, że może uda się zachować Izbę w jej poprzednim kształcie i nie chcieliśmy tego robić bez porozumienia z innymi okręgami. Zleży nam bardzo żeby nowa struktura przypominała dotychczasową, ma to bardzo istotne znaczenie dla byłych Członków Izby (szczególnie z poza warszawskiego okręgu) oraz bardzo istotne znaczenie wizerunkowe na zewnątrz. Zakładamy, że struktura krajowa będzie ograniczona do minimum i oparta głównie na liderach działających w okręgach.(…
Wszystkich, którzy chcą kontynuacji i wzmacniania profesjonalizmu zawodu urbanisty, zapraszamy do składania deklaracji na Członków Stowarzyszenia.”
W dyskusji pod marcową notką The Day After Pan Prezes Borsa (OK TUP) był łaskaw wyrazić o byłej Izbie Urbanistów następujący pogląd:
„Mleko się wylało. Symptomy upadku idei "izb" (w przyjętej formule jej urzeczywistnienia) widać było od dawna (…). Warto może przeanalizować przyczyny i spróbować inaczej. Atomizacja naszego środowiska na pięć "stowarzyszeń" zawodowych temu nie sprzyja - to dalszy ciąg upadku. Nieumiejętność zagrania razem w obliczu wspólnych interesów - poraża. Może czas na jakiś kubeł zimnej wody. Popatrzmy wreszcie w przyszłość, a nie rozpamiętujmy przeszłości, dawnego systemu, przestarzałej metodologii, wreszcie faktycznych lub domniemanych urazów. Takiego zawodu, jaki "lansowała" izba już prawdopodobnie nie potrzeba. Świat nie upadł, a poszedł naprzód. To była faktyczna przyczyna upadku korporacji urbanistycznych - zamiast chcieć się zmienić, akceptując część krytyki wobec siebie, starano się bronić niemądrze do upadłego. A teraz jeszcze ta żałoba, zamiast otrząśnięcia się i tworzenia silnych podstaw do dalszej aktywności. Takie postawy nie wróżą dobrze. Miejsce po izbach (jeśli były w jakiejś mierze potrzebne - społeczeństwu a nie członkom), zostanie czymś wypełnione. Dobrze byłoby się tam znaleźć, szanowni Państwo. To nie koniec Świata, a jego ewolucja.”
„Odpowiedzią w takich sytuacjach jest: marketing, rozumiany jako rozpoznanie potrzeb i także w miarę możliwości - wywołanie potrzeb. Napisałem: "Takiego zawodu, jaki "lansowała" izba już prawdopodobnie nie potrzeba", wspominając o "przestarzałej metodologii". Trzeba zaoferować coś atrakcyjnego dla potencjalnych klientów. Właśnie ukazała się książka Jane Jacobs po polsku, po ponad 50 latach od wydania amerykańskiego. Ona poddaje krytyce strefowanie funkcjonalne - używając argumentów ze swojej epoki. U nas odbiera się to jak jakąś rewolucję. Bo przecież wciąż podstawą naszej "planistycznej" metody jest funkcjonalizm, widziany jako "przeznaczanie terenów", choć one dawno są już "przeznaczone", a ludzie nie przenoszą się ze wsi do miast, a odwrotnie. Potrzeby traktuje się w takiej "planistyce" wciąż "po inżyniersku", jako obiektywne, choć takimi nie są, odkąd ludzie mają jedzenie i dach nad głową. Izby jakoś tych mielizn nie zauważyły. Niepotrzebnej roboty nikt nie chce, trudno się dziwić. Lepiej zaoferować coś potrzebnego. Takie rozumowanie nazywam właśnie "marketingiem". Dotyczy wszystkich produktów i usług w dzisiejszym świecie, także usług "planistycznych".
Dziękując Komitetowi Założycielskiemu za zaproszenie na I Krajowy Zjazd Stowarzyszenia Polska Izba Urbanistów (niestety, nie skorzystam) niniejszym udostępniam w/w refleksje Pana Prezesa Borsy do ewentualnego wykorzystania przez uczestników zjazdu.
—————