2024-01-20 18:16

0452. U progu planistycznej "cofki"

Elukubracje „prawne” na temat tzw. reformy planowania przestrzennego, opublikowane w dzienniku „Rzeczpospolita” z dnia 8 grudnia 2023 r., a których fragment był łaskaw przytoczyć Pan Grzegorz Buczek na niniejszym portalu (pod notką nr 349) zawierają m.in. taki passus:

(…) Czy nie da się wprowadzić do systemu pewnych ich rozwiązań (np. zgodność decyzji WZ ze studium) bez konieczności wydawania setek milionów złotych na ich uchwalenie? (…)

Zabrzmi to pewnie dość absurdalnie na portalu stricte planistycznym, ale ten właśnie fragment skojarzył mi się z problemami rządu opisanymi w powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Kariera Nikodema Dyzmy”.

Podążając za tym skojarzeniem ośmielę się dedukować, że cytowane pytanie to początek „nowego otwarcia”, które nieuchronnie nadchodzi, ale dzisiaj zbyt wcześnie by o tym otwarcie mówić – kiedy nadejdzie właściwy moment,  wtedy ujawni się nowy Nikodem D, który to tryumfalnie obwieści.

Myślę, że to nastąpi decydowanie przed 7 kwietnia 2024 r. 

 

 

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2024-01-20

Dodał: Buczek

Tytuł: nie będę (się) powtarzał

... ponieważ opisywałem to szczegółowo (np. w Przeglądzie Komunalnym w maju ub. roku, ale chyba też w którymś z wpisów w tym Notatniku...), więc tylko syntetycznie: cała ta "reforma", a właściwie "de-forma" lub "kontr-rewolucja" planistyczna, oparta jest na (co najmniej dwóch) fałszywych przesłankach, więc jest co do zasady zbędna (w obecnym zakresie, w szczególności w kwestii jakoby koniecznego "zastąpienia" studiów uikzp planami ogólnymi): 1. ustrojowo fałszywa jest teza, że studium uikzp nie wiąże organu wykonawczego gminy przy wydawaniu decyzji o WZ, gdyż z ustawy o samorządzie gminnym wynika jednoznacznie, iż "art. 30. 1. Wójt wykonuje uchwały rady gminy (...)". Rada gminy uchwala studium i przekazuje je do realizacji wójtowi. Wydawanie decyzji o WZ o treści sprzecznych z zapisami studium byłoby niezgodne z treścią takiej uchwały, żaden przepis nie stanowi, że wydawanie decyzji o WZ jest wyjątkiem od ww. przepisu ustawy ustrojowej. Niestety, ten ustrojowo określony obowiązek został całkowicie (prawie - bo są wyroki NSA i WSA potwierdzające tę zasadę...) zignorowany przez orzecznictwo administracyjne (nikt bardziej nie zrujnował systemu planowani przestrzennego niż orzecznictwo sądów administracyjnych, przez stosowanie literalnej, a nie celowościowej wykładni odnośnych przepisów!), w którym powtarzana jest teza (słuszna, ale nie mająca zastosowania wobec nadrzędności ww. przepisu - "studium nie jest podstawą prawną do wydawania decyzjo o WZ".
2. Fałszywa (a zapewne nawet świadomie kłamliwa!) jest teza, że plany ogólne nie wywołają skutków finansowych dla budżetów gmin, to wręcz zakamuflowany, ale cyniczny zamach na finanse gmin! Właśnie dlatego że plany ogólne obligatoryjnie sporządzane dla całych obszarów gmin były finansowym zagrożeniem dla ich budżetów (ze względu na poszanowanie prawa własności), reforma systemu planowania przestrzennego wprowadzona ustawą o ZP z 1994 r. (i uzupełniona / uszczegółowiona ustawą o PiZP z 2003 r. zniosła obowiązek planistyczny i zastąpiła plany ogólne studiami uikzp. Wyjaśniał to szczegółowo współautor tej reformy prof. Jerzy Regulski (vide: wypowiedzi dla miesięczników MIASTO i URBANISTA), więc tego też nie będę powtarzał.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-20

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:nie będę (się) powtarzał

Proszę mi wybaczyć, ale po przeczytaniu Pańskiego komentarza podjąłem wątpliwość, czy się dobrze rozumiemy (zrozumieliśmy) - krótko więc o intencji mojej notki:

Na temat: WZ - studium gminy wypowiedziałem się na tym portalu już 13 lat temu i zdania w tej sprawie nie zmieniłem nawet na jotę: (vide zakładka kontrURBANISTA-forum: 19. Jak plan miejscowy powinien traktować ostateczne decyzje o pozwoleniu na budowę, jeśli zawarte w nich parametry zabudowy i zagospodarowania są ewidentnie niezgodne ze studium?

Więcej: https://kontrurbanista-forum.webnode.page/news/a19-%20jak%20plan%20miejscowy%20powinien%20traktowa%c4%87%20ostateczne%20decyzje%20o%20pozwoleniu%20na%20budow%c4%99%2c%20je%c5%9bli%20zawarte%20w%20nich%20parametry%20zabudowy%20i%20zagospodarowania%20s%c4%85%20ewidentnie%20%20niezgodne%20ze%20studi/

Temat reformy planistycznej podjąłem trochę pod wpływem Pańskiego wpisu wskazującego na artykuł w Rzeczpospolitej z grudnia ubiegłego roku.

Poglądy "eksperta" potraktowałem, tak jak na to zasługują - jako elukubracje "na temat wilgotności wody", ale, pomyślałem, jeśli taki "mądrala" jest z wielką atencją publikowany w ogólnopolskiej gazecie, to może nie jest to przypadek tylko np. sondowanie, jak elektorat zareaguje na cofnięcie tzw. reformy planistycznej (ostatecznie jeszcze się na dobre nie rozpoczęła więc można ją bezboleśnie wyrzucić do kosza).I tylko o tym moja notka.
"Cofkę" umieściłem w tytule ponieważ jestem przekonany, że wkrótce (już oficjalnie) zostanie "odkryty" potencjał wyborczy tego pomysłu (wyrzucenie planów ogólnych do kosza).

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-22

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Zdanie odrębne

"Cofka" sprowdzająca się do wyautowania tzw. reformy planistycznej z obiegu prawnego na rzecz WZ zgodnej ze studium, jeśli tak się stanie, będzie wyłącznie kolejną legislacyjną manipulacją, tym razem sprokurowaną na użytek nadchodzących wyborów samorządowych. Tzw. reforma planistyczna była "leczeniem dżumy cholerą" - jej cofnięcie stanowić będzie powrót do "dżumy".

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-22

Dodał: Buczek

Tytuł: nie będę (się) powtarzał

To chyba faktycznie nieporozumienie, gdyż ja odebrałem Pański wpis nt. "cofki", jako wspierający tę - moim zdaniem - bezsensowną tzw. "reformę" planistyczną. Moja generalna teza jest po prostu wywiedziona z paradygmatu o celowości "ciągłości" planowania, w tym "ciągłości systemowej" (oczywiście poza sytuacjami, w których zasadnicza zmiana ustrojowa, jak ta, która nastąpiła na przełomie lat 80-tych i 90-tych, wymaga także istotnych zmian w systemie planowania przestrzennego, który jest przecież narzędziem [jednym z wielu] realizacji zmian ustrojowych). PiS próbował (i częściowo zrealizował) wprowadzić zmiany ustrojowe (które jeszcze nie objęły ustroju gminy, lecz go znacząco osłabiły), więc kontr-rewolucja planistyczna nie była uzasadniona, jednak miała służyć dalszemu osłabieniu (zwłaszcza finansowemu) gmin, poprzez powszechny obowiązek planistyczny jakoby nie wywołujący skutków finansowych. Dlatego właśnie trzeba najpierw powrócić do stanu sprzed 24 września ub. roku (uchylić w całości wszystkie zmiany wprowadzone do ustawy o pizp), a następnie wprowadzić do niej zmiany ewolucyjnie poprawiające i przyspieszające zmiany wprowadzone nowelą ustawy z końca 2015. Prawdziwym skandalem było legislacyjne wyrzucenie studiów gminnych do kosza, bez sprawdzenia, czy i w jakim zakresie dostosowano studia gminne do wprowadzonych wówczas wymagań.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-22

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:nie będę (się) powtarzał

W notce "405.Ostatni apel" oceniłem (wydaje mi się, że wystarczająco dobitnie) reformatorskie dokonania poprzedniej ekipy rządowej.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-23

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: CD

Ponieważ utwierdziłem się po raz kolejny, że mój "patent" na trzymanie całej czternastoletniej działalności na jednej stronie portalu nie zdaje egzaminu (kto by w dzisiejszych czasach chciał czytać więcej niż mu uprzejmie sufluje "tłiter") i muszę za każdym razem udowadniać, że tematy, które poruszam, poruszam nieustająco od czternastu lat, a co najważniejsze, z tą samą ciągle aktualną oceną - dlatego kończąc temat " wyrzucania tzw. reformy planistycznej do kosza" według moich przeczuć, wyłącznie na potrzeby "zapunktowania" w nadchodzącej kampanii wyborczej, powtórzę po raz kolejny: przywrócenie poprzedniej wersji ustawy planistycznej - studia gminne, plany miejscowe, wzzt i uzupełnienie wymogiem zgodności WZ ze studium niczego w systemie planistycznym nie naprawi.
Tylko wyrzucenie WZ z systemu daje szansę na przynajmniej częściowe jego uzdrowienie.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-23

Dodał: Buczek

Tytuł: nie będę (się) powtarzał

Poprawnie sporządzone WuZetki to przecież całkiem niezłe narzędzie "plombowania" zabudowy w obszarach dobrze zurbanizowanych, z niewielkimi lukami w zabudowie. Patologia WuZetkowa polega na "zastępowaniu" przez WuZetki planów miejscowych, do tego w sprzeczności z polityką przestrzenną gmin. Nie ma więc powodu do ich "wyrzucania z systemu", należy jednak zapewnić ich właściwie stosowanie, zgodnie z celem ich wprowadzenia do systemu.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-01-23

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:nie będę (się) powtarzał

Nie ma powodu abym teraz przypominał swoje dotychczasowe poglądy na temat WZ-ek - w tym miejscu zainteresowanym Czytelnikom polecam lekturę mojej obszernej opinii z 16 czerwca 2009 r. (!) umieszczonej w zakładce: USTAWA PIZP DO KOSZA - DLACZEGO?
W punkcie VII i VIII tej opinii (SPRZED PIĘTNASTU LAT!) wyczerpująco uzasadniłem wadliwość tej formuły formalno-prawnej kształtowania przestrzeni. W mojej ocenie nic w tej kwestii się nie zmieniło - wady pozostają trwale nieusuwalne.
Przywołaną Ocenę uzupełniłem poprzez umieszczenie na tym samym portalu projektu regulacji prawnych, które pozwalają skutecznie wyeliminować WZ-ki z systemu prawnego.
Jedyną "wadą" tych propozycji jest 100 procentowa skuteczność.

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU